Dziesięć lat temu w wypadku samochodowym została poszkodowana pewna młoda kobieta. Pojazd prowadził jej mąż, w środku była jeszcze mała córeczka. Kierowca nie zapanował nad samochodem i uderzył w drzewo. On sam i dziecko nie odnieśli większych obrażeń, natomiast o życie jego żony trwała walka przez wiele tygodni. Kobieta żyje, ale wymaga ciągłej opieki i rehabilitacji, ponieważ jest sparaliżowana.
Po wypadku kierowca zwrócił się do swojego ubezpieczyciela po odszkodowanie dla małżonki. Ten jednak odmówił twierdząc, że żonie ubezpieczonego nie należy się żadne zadośćuczynienie z ich strony. Zdesperowany mężczyzna udał się więc do sądu, gdzie złożył pozew przeciwko instytucji, w której wykupił ubezpieczenie OC. Reprezentowany przez kompetentnych adwokatów doczekał się po latach pozytywnego zakończenia procesu. Sąd apelacyjny w Warszawie wydał werdykt nakazujący firmie ubezpieczeniowej wypłacenie 2,5 miliona złotych odszkodowania.
Ponadto poszkodowana w wypadku ma otrzymywać comiesięczną rentę w wysokości 12,3 tysiąca złotych.